Fort VII jest interesującym przykładem niemieckiej architektury militarnej wzniesionej na ziemiach polskich. Wybudowany przez Niemców po wygranej przez nich wojnie francusko – pruskiej. Powstawał w latach 1876 – 1880. Budowę prowadziła firma G. Stammer & Co., odpowiedzialna również za budowę Fortów VIII i IX.
Kierownictwo ze strony wojska sprawowali kpt. Gross oraz ppor. Reeps i ppor. Clausius (ich nazwiska widnieją na tablicy wmurowanej w sieni bramy wjazdowej do fortu). W 1881 r. w forcie zbudowano trzy stanowiska armat długolufowych Ringkanone 15 cm na lawetach typu nadbrzeżnego. W latach 1887-1888 fort został zmodernizowany – najważniejsze obiekty fortu zostały wzmocnione. W 1889 r. po obu stronach fortu wzniesiono baterie dołączone wraz ze schronami. Kolejna modernizacja nastąpiła przed I wojną światową, kiedy to zabetonowano część okien w koszarach szyjowych oraz pomniejszono lub zamurowano niektóre wejścia.
W czasie I wojny światowej front niemiecko – rosyjski znajdował się wiele kilometrów na wschód, w związku z tym zarówno Twierdza Poznań jak i Fort VII nie były wykorzystane w boju.
Pierwotnie niemieckie forty w Poznaniu oznaczone były numerami. Na początku XX wieku każdemu z nich przydzielono patrona – postać zasłużoną dla pruskiego militaryzmu. Intencją zaborcy było nasycenie niemiecką symboliką przestrzeni publicznej, która wciąż, dzięki staraniom Wielkopolan, miała silnie polski charakter. W 1902 roku Fort VII otrzymał nazwę „Colomb” – na cześć generała kawalerii Friedricha Augusta von Colomba (1775-1854), w latach 1843-1848 naczelnego dowódcy V Korpusu Armijnego w Poznaniu. Postać patrona Niemcy wybrali dość niefortunnie, gdyż generał znany był z sympatii dla Polaków.
Podczas Powstania Wielkopolskiego miała miejsce brawurowa akcja powstańców, którzy zdecydowali się zdobyć niemieckie lotnisko Ławica. W przypadku ataku Niemcy zagrozili wysadzeniem Ławicy w powietrze, równocześnie grozili wysadzeniem Fortu VII, w którym przechowywano kilkaset ton bomb lotniczych. Przecięcie przez członków Polskiej Organizacji Wojskowej kabla elektrycznego Poznań – Ławica oraz zablokowanie łączności telefonicznej uniemożliwiło odpalenie ładunków wybuchowych. Ostatecznie 6 stycznia 1919 lotnisko Ławica zostało zdobyte.
Po I wojnie światowej Fort VII wykorzystywany był jako magazyn amunicji, m.in. dla 3 Pułku Lotniczego Wojska Polskiego.
16 marca 1931 roku w ramach repolonizacji (usuwania z przestrzeni publicznej symboli związanych z polityką germanizacji) otrzymał za patrona mjr. Floriana Dąbrowskiego (1798–1848) – bohatera Powstania Listopadowego i zrywu niepodległościowego w okresie Wiosny Ludów.
Przed wybuchem II wojny światowej, w sierpniu 1939 roku na wałach Fortu VII wybudowano dwa schrony z funkcją bojową dla ciężkich karabinów maszynowych wz. 30. We wrześniu 1939 roku ze schronu nie padł ani jeden strzał, a sam Fort VII, tak jak pozostałe fortyfikacje poznańskie, nie był wykorzystywany podczas walk. Poza schronami obserwacyjno – bojowymi zamontowano na wałach dwie pancerne kopuły obserwacyjne. W czasie II wojny światowej zostały one wywiezione do obozu karno – śledczego w Żabikowie.
Okres II wojny światowej zmienił funkcję Fortu. Powstał w tym miejscu obóz koncentracyjny podległy całkowicie niemieckiej policji bezpieczeństwa. Swoją działalność rozpoczął 10 października 1939 roku jako Sicherheitspolizei Chef der Einsatzgruppe VI Konzentrationslager – Posen.
W listopadzie obóz przejęło poznańskie Gestapo, a nazwa Konzentrationslager Posen została zmieniona na Übergangs-lager – Fort VII (Obóz Przejściowy). Od połowy 1941 roku oficjalna nazwa obozu brzmiała Polizeigefängnisder Sicherheitspolizei und Arbeitserziehungslager (Więzienie Policji Bezpieczeństwa i Wychowawczy Obóz Pracy). Wśród Niemców Fort VII określany też był jako Lager der Blutrache – „obóz krwawej zemsty”.
Fort VII był obozem, w którym po raz pierwszy do masowego mordowania ludności cywilnej zastosowano gaz (tlenek węgla). Zagazowano grupę ok. 300 chorych psychicznie pacjentów z Zakładu Psychiatrycznego w Owińskach oraz z oddziału psychiatrycznego Kliniki Neurologiczno – Psychiatrycznej Uniwersytetu Poznańskiego.
W początkowym okresie swojego istnienia do Fortu VII trafiali przede wszystkim ci ludzie, których władze niemieckie uznawały za przeciwników politycznych lub wrogów Niemiec i Niemców. W pierwszej kolejności rozprawiono się z inteligencją wielkopolską jako zarzewiem przyszłego buntu oraz z powstańcami wielkopolskimi i śląskimi jako zdrajcami cesarza Wilhelma II i przysięgi składanej na wierność Niemcom. Grupy te aresztowano na podstawie przygotowanych jeszcze przed wybuchem wojny list proskrypcyjnych.
Wraz z powstaniem i rozwojem na terenie Poznania i Wielkopolski struktur cywilnych i wojskowych Polskiego Państwa Podziemnego, coraz większą grupę więźniów stanowili przedstawiciele różnych tajnych organizacji, których działania były wymierzone przeciwko III Rzeszy. W późniejszym okresie (od połowy 1941 r.) sporą grupę więźniów Fortu VII stanowiły osoby uchylające się od pracy na rzecz Niemiec tzw. „niedzielnicy” (osadzani najczęściej na soboty i niedziele). Dla wielu więźniów obóz w Forcie VII w Poznaniu, był jedynie etapem pośrednim w ich obozowej gehennie. Od kwietnia 1940 roku ruszają z Fortu VII masowe transporty więźniów do innych obozów koncentracyjnych takich jak Mauthausen – Gusen, Dachau czy Auschwitz.
Więźniowie w Forcie VII poddawani byli różnego typu sadystycznym praktykom ze strony załogi obozu. Oprócz bicia, przekleństw i innych szykan, organizowano uwłaczające elementarnym zasadom człowieczeństwa praktyki takie jak np. „wycieczka w Karpaty” lub ćwiczenia na Schodach Śmierci.
W obozie panowały bardzo trudne warunki, które były przyczyną wielu zgonów. Cele były pozbawione okien i dostępu świeżego powietrza. Panowała w nich wilgoć i zimno. Warunki sanitarne, w jakich przebywali więźniowie sprzyjały rozwijaniu się chorób epidemicznych takich jak tyfus, czerwonka, grypa, flegmony. Największa epidemia tyfusu w lipcu 1941 roku stała się przyczyną śmierci kilkuset osób. Śmierć na Forcie VII posiadała wiele twarzy. Mógł to być pijany esesman z pistoletem lub kijem w ręku, poszczuty przez niego wilczur, lub wypisany przez zbrodniczych sędziów wyrok śmierci. Dla wielu więźniów śmierć przychodziła wczesnym rankiem od kul esesmanów pod ścianą śmierci lub w celi nr 58 na szubienicy. Dla niektórych więźniów śmierć była wyjątkowo okrutna. Ginęli powieszeni za nogi w celi zwanej „dzwonem”. Wielu więźniów zginęło w masowych tajnych egzekucjach poza obszarem Fortu VII np. w Lasach Palędzko-Zakrzewskich, nad Rusałką, na cmentarzu sołackim lub innym dogodnym dla oprawców miejscu. Rodzin nie informowano o zgonach, nie wydawano im również ciał zmarłych bliskich. Ciała zakopywano w masowych grobach w okolicznych lasach lub spalano w krematorium, które znajdowało się w szpitalu mieszczącym się przy dzisiejszej ul. Święcickiego w Poznaniu. Obóz zlikwidowany został w dniu 25 kwietnia 1944 roku, kiedy to ostatni więźniowie obozu przeniesieni zostali do funkcjonującego już obozu w Żabikowie a ich miejsce zajęła fabryka Telefunken. Ogólną liczbę więźniów Fortu VII szacuje się od 17 tysięcy do 40 tyś osób, z czego wiele tysięcy straciło tu życie. Obecnie trudno ustalić jest liczbę ofiar i więźniów obozu w Forcie VII z uwagi na to, iż Niemcy zniszczyli dokumentację obozową. W zachowanych niemieckich księgach Urzędu Stanu Cywilnego w Poznaniu znajduje się tylko 531 nazwisk…
Jako budowla wzniesiona dla celów obronnych, Fort VII tylko raz został poddany poważnemu sprawdzianowi. Zimą 1945 roku stanowił silny punkt oporu Niemców przed atakiem Armii Czerwonej.
Po II wojnie światowej przez wiele lat w Forcie VII znajdowały się magazyny Ludowego Wojska Polskiego. W 1963 roku na lewym majdanie powstała okazjonalnie udostępniana Izba Pamięci Narodowej. W 1964 roku Fort VII został wpisany do rejestru zabytków. 14 maja 1976 roku założono muzeum, jednak oficjalne otwarcie odbyło się w 1980 roku.
Dostęp do muzeum jako miejsca pamięci był przez wiele lat ograniczony. W wyniku współpracy Miasta Poznań z Wojskiem Polskim po roku 2000 obiekt przeszedł pod administrację Wielkopolskiego Muzeum Walk Niepodległościowych, dzisiaj Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości.